niedziela, 12 czerwca 2016

Alfred Kinsey ojciec rewolucji seksualnej. Cz 1.


Alfred Charles Kinsey (1894-1956)
            
Uwolnienie od wstydu. Takie zdanie przeczytałem w opisie filmu "Kinsey" z 2004 roku na pewnym portalu poświęconemu dziesiątej muzie. Opis ten dotyczył tematu filmu, w którym mowa jest o szeroko pojętej rewolucji seksualnej, która dokonała się w zachodnich państwach kapitalistycznych w latach 60-70 tych XX w. Alfred Kinsey to prawdziwa postać, naukowiec, który zajmował się wcześniej badaniem owadów. Postanowił, że zbada seksualność kobiet i mężczyzn porównując ją właśnie do świata owadów. Badanie ankietowe przeprowadził nierzetelnie bowiem częściowo grupa ankietowanych wywodziła się z zakładów karnych, a wiele z tych osób było skazanych za przestępstwa na tle seksualnym. W badaniu wzięło udział w sumie około 10 tysięcy Amerykanów i Amerykanek. Nierzetelne podejście do tworzenia narzędzia badawczego i przeprowadzania samych ankiet nie odstraszyła go od postawienia szokujących konkluzji. Na podstawie tych pseudo badań powstały dwie książki "Zachowanie seksualne mężczyzny"  z 1948 r. i "Zachowanie seksualne kobiety" z 1953 r. co dało mu później przydomek ojca rewolucji seksualnej. Obie publikacje wywołały wielkie poruszenie. Wsparty finansowo przez instytut Rockefellera przeprowadził "badania". Problemy ze znalezieniem chętnych do udziału w ankiecie były oczywiste, mało kto chciał opowiadać o swoich intymnych prywatnych sprawach. Zakłady karne i specyficzne nocne kluby były dla niego w takiej sytuacji jedynym źródłem jakichkolwiek informacji. Czy można w taki sposób podchodząc do badania ankietowego, nie podsiadając socjologicznego warsztatu albo świadomie z niego rezygnując przedstawić rzetelne wyniki? Oczywiście, że nie. Alfred Kinsey nie jest tylko przez to bardzo "ciekawą" postacią, zdążyłem poczytać chwilę o jego podejściu do spraw seksu u dzieci i jego rewolucyjnych opinii na ten temat. Zrobiło mi się niedobrze. 

Kinsey stał się dla środowisk LGBT - (z ang. Lesbian, Gay, Bisexual, Transgender) autorytetem, bogiem rewolucji seksualnej. Badanie zachowań seksualnych Człowieka - niby cel szczytny, naukowy, ale niestety nie tylko fałszywe wyniki ale i ideologizowanie, wywieranie wpływu w taki sposób na społeczeństwo moim zdaniem przekreśla wszelkie pozytywne kwestie jakie mógłby teoretycznie z tego wyniknąć. Wiele osób tylko czekało aby dostać w swoje "ręce" "naukowy" argument, aby móc swobodnie mówić o swojej seksualności publicznie i pokazywać ją publicznie. Jak ktoś określił działanie Kinsey-a jako wyzwalające z okowów wstydu to ja zadam autorowi takiego stwierdzenia następujące pytanie: Czy wrodzony wstyd jest czymś złym? Czy to co ta osoba nazwa wolnością, czy wyzwoleniem nie jest wycieraniem sobie gęby wielkimi słowami? Ta "wolność" jest właściwie seksualną niewolą. Wstyd jest naszym naturalnym bezpiecznikiem, nie wychodźmy na zewnątrz ze swoją seksualnością, jest to przecież nasza prywatna sprawa. Tak przynajmniej powinno być. Zachód nas w tym przebija, co wielu zwolennikom wyzwolenia seksualnego w Polsce bardzo przeszkadza, chcieli by tak jak tamci, stąd nieustanna walka z Kościołem Katolickim i wszelkimi wartościami uznawanymi za konserwatywne, walka z rodziną przez ideologię i promowanie związków partnerskich jako małżeństw z pełnowartościową możliwością wychowania przez nie adoptowanych dzieci. Zacznijmy od tego, że małżeństwo ma swoją definicję w słowniku języka polskiego i nie nie ma tam nic o parach jednopłciowych. To jest przykład jak te grupy atakują język, próbują go zmienić, rozmydlając definicję i przez wprowadzanie ogólnego chaosu semantycznego*. Używając języka dobierają się do naszych mózgów, do tego jak postrzegamy świat.
Wychodzenie na ulice i obnażanie się, prowokowanie swoją seksualnością jest aktywnym działaniem mającym wpływ na innych ludzi, jest atakiem światopoglądowym.
Przez rewolucję seksualną, której chcąc nie chcąc jesteśmy dziećmi coraz więcej i coraz częściej wszystko co osobiste staje się publiczne. Wyznacznikiem "wolności" jest brak jakichkolwiek granic odnośnie rozmów na każdy temat, w publikowaniu swoich nieprzyzwoitych zdjęć, "zwierzanie" się przed całym światem ze swoich prywatnych historii i doświadczeń. Pan Kinsey stał się autorytetem dla wszelkiej maści dewiantów, którzy wykorzystują wyniki jego raportów jako argument naukowy. Wykorzystują konkluzje przedstawione w tych dwóch książkach jako źródło siły w walce z konserwatyzmem. Warto wiedzieć, że Kinsey jak i jego współpracownicy przeprowadzali "badania" na dzieciach doprowadzając je do orgazmów. Okropne. Kinsey opisał to w raportach, jako coś oczywistego: „Orgazm obserwuje się u chłopców w każdym wieku od pięciu miesięcy do wieku dorosłego”. I w innym miejscu: „W naszych danych opisany jest przypadek orgazmu u pięciomiesięcznego niemowlęcia płci żeńskiej”. Jak taki człowiek może być dla kogokolwiek autorytetem?

Zastanawiałem się na tym jak to się dzieje, że żyjemy obecnie w czasach bezwstydu. Czasach gdzie dewiacje nie są zwalczane ale wprost przeciwnie promowane. Tak jak wyżej napisałem „uwolnienie od wstydu”, ktoś napisał tak odnosząc się akurat do filmu, ale nie tylko bo odnosi się to przecież pierwotnie do rewolucji seksualnej jaka się dokonała. Było to pierwsze co należało zrobić aby przekonać ludzi to tego typu zachowań, a tych, którym to się nie podoba postawić przed faktem dokonanym. Nazwać homofobami, ciemnogrodem, ludźmi zaprzeczającymi obiektywnym badaniom naukowym. Gdy już ktoś „naukowo” potwierdził to co "wszyscy wiedzą" a nikt wcześniej nie mówił o tym głośno, można puścić wodzę i poczuć się „wolnym” i co lepsze głosić tą "wolność" wszystkim i wszędzie. Tak bardzo przemawia do nas argument o naukowości. Gdzie podziała się moralność? Marksiści kulturowi skrzętnie to wykorzystali, ale to już na osobny temat. 

Jeżeli chcecie poszukać więcej informacji na temat Alfreda Kinsey-a to najlepiej na zagranicznych portalach, tam jest tego po prostu najwięcej, albo pod poniższym linkiem, ktoś dobrze opisał skrótowo co ten człowiek tak naprawdę robił. Nijak się to ma do przedstawionego w filmie wspaniałego naukowca. Film zebrał dużo nagród i jeszcze więcej nominacji. Tym nie powinniśmy się dziwić, środowisko filmowe jest przesączone poprawnością polityczną i różnej maści postępowcami.

 Ostrzegam są to materiały, które mogą być dla wielu odbiorców kontrowersyjne. Dozwolone są dla osób, które są pełnoletnie, oglądają je Państwo na własne ryzyko!!

 Jeden z przykładów efektów rewolucji seksualnej, efektów jakie przyniosła poprzez przenoszenie seksualności do sfery publicznej.   

"W seksie nienormalne jest tylko to, czego nie można fizycznie wykonać" - mówił Kinsey.
 źródło youtube.com

Zachęcam do przeczytania części 2. 
*semantyka 1. «dział językoznawstwa, którego przedmiotem jest analiza znaczeń wyrazów») PWN. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz